Windows jest zbyt uciążliwy, Mac zbyt drogi, a dystrybucje Linuxa zbyt skomplikowane? Na tym rynku jest jeszcze jeden gracz – Google.
Czym jest więc ten cały Chromebook? W dużym skrócie jest to linia laptopów zbudowanych z myślą o obsługiwaniu systemu operacyjnego stworzonego przez firmę Google. Sam sprzęt nie został jednak wyprodukowany przez ten koncern, tylko szereg innych, znaczących firm (na zasadzie współpracy).
Jedyne, co łączy wszystkie te komputery, to wspomniany system, który nazywa się Chrome OS. Jego zadaniem jest rzucenie rękawicy największym rynkowym gigantom. Na tą chwilę są to przede wszystkim korporacje Microsoft i Apple, ale też niszowy (i przeznaczony raczej dla zapaleńców) Linux.
Według statystyk zebranych przez serwis Statcounter Global Stats, w maju 2021 roku Chrome OS wykorzystywało jedynie 2,27% wszystkich komputerów. Niewiele lepszy wynik osiągnęły nawet dystrybucje Linuxa, które uzyskały 2,38% udziału. Najwyżej plasują się oczywiście dotychczasowi monopoliści w tej branży: Windows z 73,54% oraz apple’owski MacOS, który zdobył 15,87%.
Warto też wspomnieć, że dane te zostały zebrane przez przeglądarki internetowe, a pozostałe 5,93% stanowią systemy, których nie udało się zidentyfikować. Można mówić tu więc o znacznej miarodajności, gdyż uwzględniono jedynie komputery osobiste, a nie te obsługujące billboardy, bankomaty i inne cele przemysłowe. Jak widać, urządzenia działające dzięki Chrome OS są, póki co bardzo rzadkie – nie udało im się nawet zakwalifikować do pierwszej trójki.
Tak jak zostało wspomniane na początku, Chromebooki nie są jednorodną linią, produkowaną przez jedną firmę. W związku z tym ich parametry techniczne oceniać można tylko i wyłącznie z osobna. O samym systemie Chrome OS należy przede wszystkim powiedzieć, że powstał z myślą o użytkownikach, którzy spędzają dużą ilość czasu w internecie. Sprawdźmy jednak jakimi innymi funkcjami chwali się Google na swojej stronie internetowej.
Po pierwsze, wskazują na bardzo długą żywotność baterii. Ma ona ponoć wytrzymywać nawet do 12 godzin, jednak może różnić się to w zależności od danego modelu. Kolejną istotną rzeczą jest to, że bardzo duża ilość najnowszych Chromebooków wyposażona jest w ekran dotykowy. Chrome OS jest więc z góry projektowany pod współpracę z tego typu ekranem. Nie uświadczymy w nich za to przycisku „Windows”, charakterystycznego dla komputerów z systemem Microsoftu. Zastępuje go „The Everything Button”, który ma być łatwym skrótem do najpotrzebniejszych plików i aplikacji. Kolejnym udogodnieniem ma być system „Virtual Desks”. Umożliwiać ma on zarządzanie wieloma pulpitami. Warto wspomnieć, że system ten posiada też wersję Chromium OS, która jest dostępna dla każdego na zasadzie wolnego oprogramowania.
Na rynku dostępnych jest obecnie wiele modeli Chromebooków. Ceny zaczynają się od tysiąca, a kończą na dwóch tysiącach złotych. W porównaniu z klasycznymi pecetami są to więc kwoty relatywnie niskie.
Pamiętać jednak należy, że sprzęt ten został pomyślany przede wszystkim z myślą o przeglądaniu internetu. Nie zawsze sprawdzi się więc tam, gdzie wymagana jest spora moc obliczeniowa. Istnieją oczywiście różne modele Chromebooków – także te potężniejsze.